godzina szósta
imię nieba - szarość
wędrowne ptaki nad spaloną ziemią
niedziela, 6 czerwca 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Jak mrący na krzyżu Zbawiciel,// Rozpięci pomiędzy zachwytem // A wzgardą przebaczenia // W betonie rzeźbimy marzenia...//
6 komentarzy:
"Quand le monde sera réduit en un seul bois noir pour nos quatre yeux étonnés - en une plage pour deux enfants fidèles - en une maison musicale pour notre claire sympathie - je vous trouverai."
"Je nous voyais comme deux bons enfants, libres de se promener dans le Paradis de tristesse."
oj, Królu...
zaraz spaloną... ;-)
lada chwila zakwitnie
godzina szósta
mokro czuję
wszędzie
nawet spomiędzy
i pod ...
trawa jest wilgotna ..
o tej godzinie
Haiku?
Ciekawy wiersz. Przywołuje mi tylko ciszę na myśl. Pozdrawiam! :)
Prześlij komentarz