wtorek, 16 lutego 2010

po drugiej stronie

Wyjście z mroku to dziwne uczucie. Nagle przestaję się czuć jak ostatni władca ginącego imperium, którego zadaniem jest trwać na scenie, póki nie opadnie kurtyna. Wewnętrzny mrok rozpala wyobraźnię, paradoksalnie wszystkie kolory stają się intensywniejsze, emocje przelewają się fala za falą, porywają, ciskają o skały. Ich odmęt pochłania bez reszty.

A po wyjściu jest dziwnie blado. Niby spokojnie, ale jesiennie, bez barw, bez słońca, spokój schnącej trawy. W porównaniu z orgią barw, jaka zalewa myśli w mroku, zewnętrzny świat jest czarno-biały. Dziwnie jest żyć naprawdę.

9 komentarzy:

słodko-winna pisze...

A może wystarczy wpuści więcej światła?Może jakaś mała lampka?

Anonimowy pisze...

Królu!
jak ja się cieszę, że wreszcie wystawiłeś koniuszek berła z ostatniej twierdzy!! wczoraj odśnieżałam balkon ( sic!) i przyszło mi do głowy, że dziś zaraz rano poproszę o audiencję u Jego Królewskiej Osoby i zapytam, gdzie się oważ podziała :-))

psalm skomentuję później, bo póki co się tylko cieszę, że
wylazłeś :-))

Anonimowy pisze...

miałam skomentować ,,później", ale nie wiem jak ;-(
myślę, że z czasem wszystko nabierze barw, bo ich naprawdę jesr dużo, tylko Twój wzrok sie odzwyczaił :-)

Kopacz pisze...

Lubię tu zaglądać by wzrokiem pożreć tę mroczną mądrość! Pozdrawiam.

Anonimowy pisze...

I morti maturano, il mio cuore con essi

Simfanka pisze...

Wyjście z mroku zawsze jest dziwne, bo blask szczęścia, które czega na zewnątrz, oślepia. Ale wszystko to kwestia przyzwyczajenia i dania sobie czasu :)
Trzymaj się! :D

Małgorzata pisze...

Oko musi się przyzwyczaić do światła...Rozumiem to uczucie. pozdrowienia!

clavvs pisze...

Dobrze napisane, ale z jesienią się nie zgodzę, bo jest bardzo kolorowa, ale też bardzo piękna ;)

Pisać dalej, chętnie czytać ;)

_ pisze...

Dziwnie jest żyć.
W momencie zobaczyć że istnieje coś więcej niż mrok.